Black Tuna

Mi bardzo podpasowała ta odmiana – choć przyznam szczerze, gastrofaza mnie zabiła ;P palę od 20 lat ale takiego ssania w żołądku czy zachcianek nie miałem nigdy w życiu. Jeżeli chodzi o działanie stricte medyczne, napięcie znika, w ciągu dnia nie zamula, łagodzi bóle i pięknie tuli do snu 🙂

Black tunę opisałbym najtrafniej jednym słowem – nijakość. Nijaka w zapachu, nijaka w działaniu, nijaka w smaku, nijaka w swojej nijakości. Chce się po tym jeść i w sumie niewiele więcej. Miałem 15g i od tej pory omijam, jak dla mnie szkoda pieniędzy.

Myślę, że odmiana ta powinna być stosowana głównie w anoreksji i bulimii ..

Ale też przy niektórych nowotworach i innych ciężkich chorobach, gdzie nie ma kompletnie apetytu.

Dla użytkownika, który tego nie potrzebuje… DRAMAT.

Dobrze, że miałam tylko 5g, bo chyba bym na tym źle wyszła z wagą…

Miałem okazję spróbować kilkukrotnie BT od S-Laba, jednak ta odmiana nie przypadła mi do gustu. Z wyglądu i zapachu jest to typowy S-Lab, czyli nic wyróżniającego się na tle innych. Smakowo jest okej, jednak działanie nie sprawiło, aby ten susz zapadł mi mocno w pamięć. Dość przeciętnie, terapeutycznie również słabo się u mnie sprawdziła.