GORILLA GLUE #4

Susz po odpakowaniu wydaje mi się mniej suchy niz np aurora 22. Wiadomo, że mimo wszystko warto używać regulatora wilgotności suszu dla jak najlepszych doznań.

Działa rozluźniająco, uspokajająco, łagodzi bóle mięśniowe. Dla mnie idealna przed snem po ciężkim dniu fizycznej pracy.

Można by pomyśleć, że jeśli płaci się niecałe 70 zł za gram (co czyni tę odmianę najdroższą w aptekach), to można spodziewać się dobrej jakości suszu… niestety nie.

Opakowanie posiada plombę w postaci plastikowego paska do zerwania pod nakrętką i tyle…

Nie byłby to jakiś problem, gdyby nie to, że przez tę plombę opakowanie nie jest zakręcone, a ponieważ poza tym paskiem nie ma żadnej folii ani innego zabezpieczenia, jak u innych producentów, susz ma cały czas kontakt z powietrzem i w rezultacie jest suchy jak wiór (plus wszędzie gdzie znajduje się to opakowanie, nieważne czy „zaplombowane”, czy już „dokręcone”, czuć zapach marihuany, więc o dyskrecji można zapomnieć).

Jakościowo, pomijając suchość suszu, nie jest najgorzej, chociaż na topach jest dużo łodyg i liści, które nie wyglądają na zdrowe. Wizualnie susz jest bogaty w trichomy, ale są one jakby mętno-brązowe, a susz można dotykać i nie czuć żadnej lepkości na palcach. Wygląd i gama kolorów nie zachwycają.

W kwestii działania nie ma za dużo do powiedzenia. Działanie słabe, efektów psychoaktywnych w moim przypadku praktycznie brak, nie poczułem rozluźnienia, na bezsenność nie pomogła, ale przynajmniej mięśnie delikatnie się rozluźniły.

Są to oczywiście osobiste odczucia, więc na kogoś może ta odmiana działać zupełnie inaczej.

Susz jest również ciężko dostępny, bo jak stwierdził farmaceuta „dystrybucją zajmuje się nieciekawa firma” i wiele aptek nie chce go zamawiać.

Podsumowując: rozczarowanie

A czemu mi się trafił podrasowany pink kush ? Zamiast gg#4

bardzo ładnie pachnie , dość mocno zbita ale przy tym twarda i sucha , łagodna w smaku , ogólnie bardzo fajna sativka